trudno powiedzieć,
wyciek ropny mniejszy, ale nadal jest i w sumie dobrze, że się oczyszcza.
Rana po zastrzyku zaczęła się bardzo ładnie goić.
Niestety doszły jeszcze problemy z gruczołami mlecznymi, bo cycuchy pełne mleka a dzieci ich nie opróżniają.
Astra chodzi w kubraczku i może leżeć z dziećmi i zajmować się nimi, ale nie karmi. Leki, które dostaje mogłyby bardzo zaszkodzić kociakom i dlatego musieliśmy odstawić maluchy.
Kociaki po jednej dobie strajku i pluciu sztucznym mlekiem zmieniły zdanie i teraz wciągają mleko z butli aż miło.
martwiłam się, zmieniałam butelki, mieszanki mleczne a one nic i uparcie pluły. Spadły z wagi po ok 23 gramy, ale nie panikowałam ( no może starałam się nie panikować ) bo po konsultacjach doszłam do wniosku, ze mają spory zapas tłuszczu. Gdy wreszcie zgłodniały porządnie przestały się wygłupiać. Jedzą mleko Royala babycat milk z dodatkiem Convalescence Support, genialnego produktu RC, który nigdy mnie nie zawiódł. To jest bomba energetyczna, lekkostrawna, która można karmić nawet bardzo ciężko chore koty, które już nie przyjmują innego pokarmu. W dodatku Convalescence jest bardzo smaczny. Zamoczony w nim smoczek zachęcił opornych do spróbowania innego mleka niż mamine.
Teraz bąbelki wołają już ludzi na karmienie, a mama jest od całej reszty.
mamy już to opanowane. Mleko rozrabiam w temp. 70 stopni, Convalescence w 50, potem mieszam, rozlewam do butelek i czekam aż ostygnie. Ponieważ od tych 38-37 stopni stygnie bardzo szybko karmimy dzieci hurtem, Justyna i Patryk butlami, ja strzykawką z wentylkiem. Kupiłam takie fajne strzykawki z miękkim gumowym tłoczkiem, zakładam na nie specjalną miękka końcówkę jak smoczek i kociak ssie to a tłoczek sam się przesuwa. Jak kociak oporny, albo nie może się przystawić na sztuczny cycek to można mu pomóc delikatnie naciskając tłoczek. dzięki temu, ze jest on bardzo miękki nie ma ryzyka, że zrobi się to za szybko i zaleje kociaka.
Myślę, ze to kwestia wprawy i maluchy się szybko nauczą jeść z butli, bo choć mam bardzo fajne butelki i smoczki to jednak to jest inne niż sutek.
Dzisiaj rekordzistka wciągnęła 12 ml mleka chyba w 20 sekund i nie chciała puścić smoczka. Zanotowaliśmy też przyrosty wagowe, wiec jest ok.
z karmieniem trzeba się tez uwijać, bo dzieciaki niecierpliwe i gryzą po palcach byle szybko im dać mleka, a mają już minikiełki ostre.
Śmieszne są bardzo bąbelki.
dziś minęły trzy tygodnie od porodu. Od czterech jestem w stanie gotowości, bo czekałam na poród, a on przecież był po terminie. dwa tygodnie siedziałam tylko w domu, teraz wychodzę na dwie, trzy maks. 4 godziny, bo przecież pracować trzeba. Ostatnie karmienie mam o 2 w nocy, a pierwsze o ósmej rano. Jestem ciut zmęczona i psychicznie i fizycznie.
Niech już będzie wszystko ok.
Osobiście dziękuję za ten wpis Olgo.Odpowiedziałaś na wszystkie moje pytania,których nie zadałam,a które mnie nurtowały.
Jesteś moją bohaterką ostatnich tygodni.
"Niech już będzie wszystko ok."
_________________ "Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kota"
Jean Cocteau
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum